Toronto to wbrew powszechnemu przekonaniu nie tylko wieżowce i przeszklone budynki. Wśród nowoczesnej zabudowy ukryty jest także charakterny zamek, który śmiało zaliczyć można do najciekawszych atrakcji miasta.
Casa Loma to jeden z najcenniejszych zabytków dziedzictwa kulturowego w Toronto, stolicy kanadyjskiej prowincji Ontario. Ta neogotycka rezydencja znajdująca się przy Austin Terrace zrodziła się jako marzenie pewnego finansisty, a dzięki jego uporowi, dziś ta budowla nie tylko urozmaica największe miasto Kanady, ale także jest jednym z najpopularniejszych punktów odwiedzanych przez turystów w tej części kraju.
Początki Casa Loma
Za powstaniem kanadyjskiego zamku Casa Loma stał niejaki Sir Henry Pellatta, który już od nastoletnich lat działał w duchu rodzinnego motta „Foremost if I can”, oznaczającego nic innego jak konieczność nieustannego parcia do przodu. To właśnie ten sposób myślenia w połączeniu z zamiłowaniem do sztuki i architektury sprawił, że w głowie kanadyjskiego marzyciela zrodziła się wizja rezydencji na wzgórzu.
Dom zbudowany w 1914 roku jak na tamte czasy był ogromną inwestycją, bo budowa zajęła trzy lata i kosztowała aż 3,5 miliona dolarów. Była to wówczas największa prywatna rezydencja w kraju i jedna z najbardziej okazałych w Północnej Ameryce. Od początku słynęła z innowacyjnych rozwiązań i udogodnień, takich jak linia telefoniczna czy rzadko spotykany w ówczesnych czasach bidet znajdujący się w toalecie Lady Mary Pellatt. Umieszczono tam także pierwszą w Toronto windę.
CIEKAWOSTKA: Casa Loma była największym klejnotem Sir Henry’ego, ale jednocześnie także jego przekleństwem. Utrzymanie rezydencji było niezwykle kosztowne, a co za tym idzie właściciel coraz bardziej się zadłużał. By uratować sytuację, najpierw zaczął wyprzedawać zgromadzone w zamku dzieła sztuki, a w 1924 roku był zmuszony sprzedać ukochany dom na wzgórzu.
Dalsze losy Casa Loma
A czym pochwalić się może dzisiejszy zamek Casa Loma? Właścicielem rezydencji jest obecnie miasto Toronto, a sam obiekt uważany jest za jedną z najbardziej urokliwych atrakcji w Kanadzie. W końcu w Ameryce Północnej o zamki nie jest tak łatwo jak w Europie. Piękno tego miejsca potwierdza oczywiście blisko 700 tysięcy turystów odwiedzających to miejsce każdego roku.
Casa Loma oczarowuje jednak nie tylko turystów, ale także producentów kina. Zamek wynajmowany jest nieustannie ekipom filmowym, które właśnie z niego chcą uczynić tło akcji swoich produkcji. Casa Loma pojawił się między innymi w takich filmach jak Oscarowy zwycięzca „Chicago” z 2002 roku, „X-men” (2000) czy „I że Cię nie opuszczę” (2010). Rezerwacją zamku na własne potrzeby interesują się jednak nie tylko filmowcy, ale także pary młode czy organizatorzy imprez, koncertów i balów.
Zamek i jego uroki
Willa nazywana jest zamkiem głównie ze względu na jej architekturę zewnętrzną, która łudząco przypomina klasyczną budowlę jak z bajki. Wyjątkowy wygląd zamku nadają mu w głównej mierze imponujące wieże i tak zwane blanki, czyli ząbkowane zakończenia murów. Rezydencja liczy prawie 19 000 m2 i ma 98 pokoi rozmieszczonych na 3 poziomach. W ich wnętrzach regularnie organizowane są wystawy, dotyczące na przykład wczesnej historii Toronto i Kanady. Jednak główną atrakcją dla zwiedzających nie są ekspozycje, a niezwykle bogaty wystrój i wyposażenie zamkowych sal.
Pierwsze piętro zamku
Najbardziej imponującą wizytówką pomieszczeń najniższego piętra, a jednocześnie centralnym punktem całego zamku jest bez cienia wątpliwości Wielka Sala z wysokim na 18 m sufitem. To pomieszczenie służyło między innymi za salę balową, ale parkiet to tylko jeden z wartych uwagi elementów. Przeoczyć w nim nie można także zabytkowego kominka, rzeźbionych postaci zdobiących filary czy ciężkich, mahoniowych drzwi prowadzących do sekretnego gabinetu Sir Henry’ego Pellata. W sąsiedztwie Wielkiej Sali zobaczyć można także bibliotekę, której sufit zdobi herb Pellatta oraz konserwatorium wyłożone drogocennym marmurem.
Pozostałe części Casa Loma
Wyższe piętra zamku to dalszy ciąg skarbnicy zachwycających wnętrz. Zobaczyć tam można sypialnię Sir Henry’ego i Lady Mary, pokoje gościnne, a także pomieszczenie przygotowane specjalnie na wypadek odwiedzin członków angielskiej rodziny królewskiej. Na najwyższym poziomie znajduje się także długi korytarz zaadaptowany na małe muzeum Kanadyjskich Sił Zbrojnych.
Zamkowe stajnie i ogrody
Zwiedzając to miejsce, nie można poprzestać na wizycie w jego wnętrzu, bo otoczenie kryje kolejne niespodzianki. Jeśli chcecie dalej tworzyć w głowie obraz życia, jakie toczyło się wokół Sir Henry’ego Pellata i jego żony, nie możecie przegapić wizyty w stajniach. Ten odrębny budynek zamieszkiwały niegdyś konie Pelletów. Luksusowe boksy wciąż zdobią hiszpańskie kafelki azulejos czy pozłacane tabliczki z imionami koni. Obok stajni zobaczyć też można stare pomieszczenia ogrodnicze, w których niegdyś przechowywano narzędzia czy przesadzano rośliny, oraz stałą wystawę starych pojazdów.
Kupując bilet wstępu do rezydencji (a w taki najlepiej jest się zaopatrzyć z wyprzedzeniem, np. przez tę stronę), zyskujecie także szansę, by odpocząć przy szumie drzew i śpiewie ptaków. Zamkowe ogrody zajmują aż 5 akrów terenów otaczających Casa Loma. I właśnie te 5 akrów to doskonała przestrzeń, by po zwiedzaniu bogatych sal usiąść i w spokoju oglądać skaczące wody fontann, rabaty pełne kwiatów i rzeźby zdobiące urokliwe alejki.
Informacje praktyczne
- Bilety wstępu do Casa Loma w Toronto najlepiej kupić z wyprzedzeniem. Unikniesz wówczas stania w długiej kolejce oraz ominie Cię ryzyko, że wszystkie bilety zostały wyprzedane.
- Adres: 1 Austin Terrace, Toronto, ON M5R 1X8, Kanada
- Kup bilety na GetYourGuide