Ten artykuł będzie prawdziwą uczta dla łasuchów. Aby jednak doszło do faktycznej konsumpcji, zapraszam Cię na południe Francji – do regionu, który słynie z wyrobu najlepszych słodyczy w tym kraju.
Calissons to jeden z najsłodszych symboli Prowansji. I choć kupić je możesz w wielu miejscach na południu Francji, to te najlepsze znajdziesz w specjalistycznych sklepach sygnowanych przez marki Calissons d’Aix Léonard Parli i Le Roy René.
Obaj producenci od dziesięcioleci walczą o palmę pierwszeństwa w kategorii najbardziej aromatycznego smaku swoich przysmaków. I o ile Le Roy René pod kątem marketingowym i PR cieszy się w Prowansji ogromną popularnością i jest bardzo rozpoznawalną marką, o tyle Calissons d’Aix Léonard Parli zdobywa serca smakoszy bardziej intensywnym smakiem produkowanych łakoci, a także dłuższą tradycja ich produkcji.
WARTO WIEDZIEĆ: Calissons d’Aix Léonard Parli produkuje swoje przysmaki od 1874 roku, podczas gdy calissons w Le Roy René powstają od roku 1920.
Historia calissons
Jak to się stało, że calissons na stałe zagościło na liście najbardziej emblematycznych prowansalskich słodyczy? Historia tego przysmaku jest nie byle jaka, bo sięga 1454 roku, kiedy to król René oraz królowa Jeanne zawierali związek małżeński. To właśnie z okazji tej uroczystości królewscy cukiernicy przygotowali maleńkie przysmaki, którymi postanowiono zdobyć podniebienie królowej.
Efekt okazał się być bardziej niż zadowalający, ponieważ za każdym razem, gdy zwykle pochmurna królowa, degustowała przygotowane łakocie, na jej twarzy pojawiał się uśmiech. Kiedy natomiast zapytała, jak się one nazywają, cukiernicy odpowiedzieli “Di calin soun”, co w ówczesnym prowansalskim języku oznaczało “to są objęcia”. W ten sposób powstała nazwa “calissons”, a rozanielające podniebienie łakocie na stałe zapisały się w historii Prowansji, jako te, które jako jedyne potrafiły wywołać uśmiech na twarzy królowej Jeanne.
Zwiedzanie muzeum i fabryki calissons w Aix-en-Provence
Odwiedzając Aix-en-Provence, koniecznie zajrzyj do fabryki Le Roy René położonej zaledwie 10 min od centrum miasta. W tym unikalnym miejscu będziesz mieć okazję przekonać się na własne oczy, jak wygląda produkcja najsłynniejszych prowansalskich łakoci. Zobaczysz, w jaki sposób wybierane są najwyższej jakości migdały, melony i pomarańcze, jak wygląda proces ich obróbki oraz dlaczego jest on tak czasochłonny. A to wciąż nie wszystko, bo dzięki nowym technologiom w Musée du Calisson weźmiesz także udział w wirtualnym procesie produkcji tych francuskich słodyczy.
Swoją wycieczkę możesz natomiast zakończyć w Jardins du Roy, czyli w królewskich ogrodach pełnych migdałowców. Ich zwiedzanie uzupełnione jest także sporą dawką wiedzy na temat tych drzew oraz historii ich uprawy na obszarze Prowansji.
Gdzie kupić najlepsze calissons?
Jeśli w planie masz odwiedzenie wspomnianego wyżej Muzeum Calissons, to o zapas tych małych słodyczy nie musisz się martwić, ponieważ na miejscu znajdziesz sklep producenta, w którym kupisz świeżo wyprodukowane calissons. Sklepy Le Roy René znajdziesz także w wielu miastach Prowansji, np. w Nicei, Cannes, Aix-en-Provence, Toulon, Salon-de-Provence, Antibes, Marsylii, czy w Arles.
Jeśli natomiast wolisz skosztować calissons marki Léonard Parli, to musisz odwiedzić Aix-en-Provence, bo na ten moment jedynie w tym mieście znajdują się butiki tego producenta. Calissons obu producentów możesz także szukać w sklepach prowadzonych przez miejskie centra turystyczne lub w sklepach z pamiątkami.
Słodkie wycieczki z przewodnikiem po Aix-en-Provence
Francuskie słodycze to jednak nie tylko calissons, a najlepiej przekonasz się o tym, odwiedzając specjalistyczne butiki zajmujące się produkcją nugatu, makaroników, słodkich magdalenek, pralinek, kandyzowanych migdałów i orzechów. O tym, jak różnorodny jest świat francuskich słodyczy osobiście miałam okazję przekonać się podczas jednej z wycieczek organizowanych w Aix-en-Provence (link tutaj).
Podczas dwugodzinnego spaceru po mieście, przewodnik opowiadał o historii i ciekawostkach związanych z francuską kuchnią oraz oprowadził mnie po najciekawszych sklepach z tradycyjnymi prowansalskimi słodyczami. W każdym z tych miejsc miałam też okazję degustować i kupić produkowane tam przysmaki, a także zapytać o sposób ich wytwarzania u samego źródła. Polecam tego typu wycieczki gastronomiczne każdemu, kto ma ochotę poznać nieco inne oblicze odwiedzanego miasta.
